
Co rusz wchodząc na własnego bloga czy chociażby logując się na Facebooku, dowiaduję się coraz to ciekawszych rzeczy..
Czy mnie to bawi..? Nie, zdecydowanie nie.
Prawdopodobnie nie zdajecie sobie sprawy z tego, co ukrywam pod całą maską miłej, uśmiechniętej i rzucającej cięte riposty dziewczyny..

Dzisiaj po skończonych lekcjach czekałam na kolegów, wracających tą samą drogą co ja. Najchętniej poszłabym sama, chciałam być sama..
Ale jednocześnie się strasznie bałam..
Pewnie myślicie sobie, że to głupota, by prawie siedemnastoletnia dziewczyna obawiała się wracania do domu w pojedynkę..

Ja też bym tak stwierdziła, gdyby sprawa nie dotyczyła mnie samej.
Znajomi oczywiście mnie wyśmiali, nawet nie pytając o powód mojego lęku. Często było tak, że wracałam razem z nimi, lecz nigdy nie rozmawialiśmy o moim blogu czy życiu, które naprawdę można nazwać 'prywatnym'.
Nie chciałam dyskutować o tym, czego podejrzewam, o komentarzach, które tutaj znajduję, o ludziach, którzy mnie przerażają..

Od kilku dni myślę o zrezygnowaniu z pisania o sobie na blogu. O staniu się 'normalną nastolatką'.
Dokładnie taką, jakiej oczekiwaliby moi znajomi, rodzice..
Tymczasem mój na pozór poukładany świat pogmatwał się jeszcze bardziej..

Wczoraj, na lednej z lekcji znajoma z klasy zauważyła u mnie cięcia.
Na nodze, więc teoretycznie nie powinna ich zobaczyć, prawda..?
Tak, gdybym nie ubrała spodni ponad kostkę..

Wiem, jestem głupia; nie dość, że się tnę, to jeszcze odsłaniam nogi.
Ale to nie tak, zupełnie o tym zapomniałam..
Jak stwierdził mój przyjaciel, zwróciwszy na to uwagę odrobinę zbyt późno, podwinęła mi się nogawka.

Zawieść ludzi, na których jednak, nie wiadomo czemu mi zależy..? Jak na zawołanie.
Ale co ja mogę poradzić na to, że jestem.. inna niż wszyscy?
Nie znam nikogo, kto byłby choć w najmniejszym stopniu do mnie podobny.

Często jest tak, że zamiast pomóc samej sobie, staram się wesprzeć innych.
Potem jest tylko depresja, zarwane noce, wielogodzinne rozmyślanie, brak apetytu..
I to wszystko po to, by nie zrobić dla kogoś zupełnie nic. By komuś zaszkodzić bardziej, niżeliby zoribł to sam. By skrzywdzić nie tylko jego/ją, ale też siebie.

Macie czasem ochotę do kogoś podejść i przytulić czy nawet uderzyć..?
Jestem chyba jedyną osobą, która ma tak aż za często, przeważnie przy nieodpowiednich osobach..
Korci mnie, by to zrobić, lecz jednocześnie wiem, że to się może źle skończyć..
Nie tyle dla kogoś, co dla mnie..

Juto znowu założę maskę, będę udawać cieszącą się życiem dziewczynę.
Nikt nie chce mnie poznać dogłębnie, więc dlaczego mam się nie ukrywać..?
Siostrzyczko, ogarniasz ze cytat z pierwszego obrazka to słowa Liam'a ? xD Ja też mam często talkie fajne coś że chce podejść i przytulić :D I zwykle to robie :)
OdpowiedzUsuńPodpis: Właścicielka wampirka
który Cię kocha prawie
tak mocno jak ja <3
Horanowa xx
Bejbe, czasem każdemu zdarzy się powiedzieć coś mądrego ;] Aww, jakby to było takie proste jak myślisz.. Q.Q Ja mam wampirka..?
UsuńJa mam wampirka xD Takiego wiesz.. Małego który za Tobą tęskni i chce do Ciebie przyjechać xd
Usuńjestem zmęczona
OdpowiedzUsuń