
Po nie przespanej nocy bardzo chętnie bym się po prostu wyłączyła..
Ale czasami się nie da.
Niekiedy musimy być silniejszymi tylko po to, by ktoś inny się nie załamał..

Właśnie przepraszam koleżankę.
Kolejny raz czuję się winna, wyżera mnie to od środka, nie daje spokoju..
Nie wiem, naprawdę nie wiem, dlaczego komuś może przeszkadzać to, co pisze na swojej własnej stronie, o której nie raz pisałam, że jest zarówno pamiętnikiem, jak i poradnikiem..
Jednakże okazało się, że nawet tutaj muszę się liczyć ze słowami..

Gdy kilka dni temu usłyszałam docinki od osób, które naprawdę lubię i szanuję, poczułam się taka..
No właśnie..
Od samego początku próbowałam to olewać, ale, głupie moim zdaniem teksty, nie ustawały..

I dziś, po spotkaniu z przyjacielem, postanowiłam coś zmienić..
Jakiś czas temu oskarżyłam niesłusznie jedną z dziewczyn z mojej klasy. Potem było mi tak cholernie wstyd..
Nie miałam podstaw do tego, by ją ganić. A dodatkowo.. cóż..

Zakładając tego bloga liczyłam się z tym, że nie każdy dostrzeże w nim sens.. Nie każdy zauważy drugie dno..
W większości widoczna w moich notkach jest tylko samotność. I moja natura; moje problemy, moje cięcia.
Jednakże to nie tak miało być odbierane..

Pisałam po to, by pokazać ludziom, że nawet wtedy, gdy się tną, gdy próbują ze sobą skończyć albo gdy to świat kończy z nimi..
Nawet wtedy mogą coś zrobić. Może nie tyle ze sobą, co dla innych..
Ale.. ale nie chciałam w ten sposób zrobić z siebie ofiary.

Kiedyś, na samym początku września ktoś napisał mi, bym się nie załamywała. Bym pisała, bo to, co tutaj dodaję, pomaga.
Daje siłę.
Ale teraz w to wątpię..

Wracając kilka akapitów w górę.. Pisałam z koleżanką..
Gdy czytałam to, co mi chciała przekazać, to obraz zasłaniały mi łzy. Wiedziałam, że pisanie to głupota.
Ale mnie to uspokajało.. Dzięki temu nie sięgałam po żyletkę tak często jak kiedyś..
Spisywałam wszystko tutaj, wysyłałam..
A komentarze, pozytywne i te mniej, pokazywały mi, że jednak robię coś, co może komuś pomóc.
Przynajmniej takie rzeczy usłyszałam.. Nawet od bliskich przyjaciół, z którymi widuję się codziennie..

Powiem jeszcze, że pisałam po to, by nie wracać tak często do tego cholernego nałogu.
By skupić się na czymś innym, niż wewnętrzny ból..

Może jednak poziom mojego bloga nie jest taki, na jakim go sobie wyobrażałam..?
Chciałam pisać do ludzi, by doradzać.
Jeśli jednak nie tak to wygląda, to cóż..

Wybaczcie ten chaos..
Na zakończenie powiem Wam, że chyba przestanę pisać..
Jeśli chcecie wyrazić Swoje zdanie na ten temat, to proszę pisać w komentarzach pod tym postem..

Tylko, proszę Was, szczerze..
Za jakiś czas podliczę, ile jest za i przeciw, a potem zobaczymy..
A tym czasem, cóż..
Żegnajcie.



Nie kończ tego! Ja tylko dzięki tobie się trzymam. Piszesz tak że to pomaga, wchodzę tu co dziennie. Nie słuchaj innych tylko pisz. Czytam to razem z kumplami i wiele z tego czerpiemy. Pamiętasz rozmowę na gg? Jesteś genialna, trzymaj się. Masz mój głos. Trzy razy tak!
OdpowiedzUsuńtak po prostu chcesz przetsać pisać i wrucić do żyletki ? pisz , naprawdę świetnie ci to wychodzi . powinnaś pójść na psychologię . potrafisz pomóc ludziom . kasia
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta strona, i gdyby nie Ty z wieloma osobami było by krucho... Dla wielu osób Twój blog to "ucieczka".
OdpowiedzUsuńMi też pomogłaś i nawet nie wiesz jak bardzo! Dzięki Tobie jeszcze żyje.. PISZ NIE PRZESTAWAJ.
Gdybym kiedyś zrezygnował z jednej rzeczy przez którą wyśmiewali mnie w szkole/klasie to dzisiaj nie miał bym prawdziwej pasji która była u mnie od małego..
Mój głos będziesz miała zawsze(oczywiście na TAK!!)
Trzymaj się!
Ł.
pisz dalej ! Twój blog jest zajebisty i szkoda by było gdybyś już nie dodawała nowych notek ;( ja z niecierpliwością czekam na kolejne. mam nadzieję, że nie skończysz z tym blogiem i nie wrócisz do cięcia. :)
OdpowiedzUsuńChyba Cie Lou marchewką w główkę pierdolną ! xD nie kończ tego dzieła :) Dzięki Tobie siostrzyczko troche bardziej realistycznie paczę na świat, od nie dawna nie jestem już tą samą ciągle roześmianą dziewczyną :P Stałam się inna,trochę pasymistyczna, nie biorę wszystkiego jako żart, coraz więcej rzeczy zaczyna mnie boleć, nawet takich jak troche nie odwzajemniona miłość, od dłuższego czasu nie czułam tego co teraz, dzieki Tobiue mogę czuć, odzyskałam duszę xD Więc Nygusku, jeśli możesz to nie przestawaj bo to jaka teraz jestem i to z jaką trzeźwością patrzę na świat coraz bardziej mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńP.S Ale wierna 1D i mojemu pięknemu uśmiechowi pozostaję dalej xx
Nie przetawaj pisać! Twój blog jest super. Dzięki tej stronie się trzymam :)
OdpowiedzUsuńWszscy na TAK, więc nie masz wyboru, musisz wrócić do pisania :D
OdpowiedzUsuńOdważysz się przestać, a normalnie nie wiem... Wp****** <3 nie przestawaj! <3 Twój friendol kupny :>
OdpowiedzUsuńten wyżej dobrze pisze! nie przestawaj, nooooooo! piszesz tak realistycznie, nie wiem dlaczego się ciebie czepiają. twój blog to twoja sprawa. i pomagasz ludziom co widać tam wyżej <3 kochana jesteś, szkoda że nie znam cię na żywo...
OdpowiedzUsuńadam
Jesli przestaniesz pisac to wiele osob na tym ucierpi. Pisz dalej nie poddawaj sie co z tego ze cie jada? To idioci. Pisalem z toba na gg, Tomek.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy wiesz ale tylko ty mi pomoglas . przez kilka ostatnich miesiecy siede na twoim blogu , rozeslalam go znajomym , ktorzy maja problemy . i chcielismy podziekowac ci za pomoc . twoj blog naprawde daje do myslenia , nikt nie powinien cie przez to wyzywac ! jestes wspaniala dziewczyna trzymamy za ciebie kciuki i liczymy na ciag dalszy tego bloga . dajesz swietne rady nawet gdy piszesz o sobie . to trzeba zrozumiec bo inaczej nic to nie da . tylko idioci by sie z tego smiali i cie ponizali ! kochamy cie za to , ze jestes bo jestes dla nas ! ala , marcin , angela i rafal
OdpowiedzUsuńSłuchaj...
OdpowiedzUsuńJeśli słuchasz osób, które nie mówią ci prawdy - jesteś naiwna i głupia, bo ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto stanie ci naprzeciw, ale ty musisz być silna. Siła nie jest wtedy, gdy stoisz w pogodnej chwili, a gdy stoisz twardo w deszczu i czekasz. Uśmiechasz się, po prostu wiesz, że ty jesteś górą.
Nie możesz słuchać innych, gdy piszą, co im przyjdzie na myśl. Jeśli zrezygnujesz z tego bloga to ja cię tylko ostrzegam, że jest tu parę osób i spokojnie damy radę cię znaleźć.
Jeśli zależy ci na zdaniu osób, które sądzą, iż ich największym osiągnięciem jest napisanie komentarza to nie zajdziesz daleko, a jesteś tego warta. Możesz dojść daleko.
Nie jesteś sama i to jest ważne. Piszesz, że masz przyjaciela, więc trzymaj się go.
Na koniec dodam, że nienawidzę pisać pod blogami, ponieważ moje zdanie nie liczy się. Mam nadzieję, że to docenisz.
Pozdro!
YBF
45324216
OdpowiedzUsuńprosze cie napisz
Pisałam już kilka razy, ale nie odpisujesz.. Co mam myśleć?
Usuń