czwartek, 6 czerwca 2013

Pozwól mi zniknąć w Twych oczach..


Wybaczcie mi tak długą nieobecność, drobne problemy..

Dziś, zamiast użalania się nad sobą, postanowiłam podzielić się z Wami czymś, co wymyśliłam..

Matko, ja napisałam coś wierszo podobnego o.o


Zostaliśmy porzuceni przez życie,
jak stary miś przez dużego już chłopca.
Palące się w naszych duszach świeczki powoli przygasały,
nie widzieliśmy już dla siebie ratunku..


Nie wiedzieliśmy, jak uchronić się przed końcem,
nie potrafiliśmy zrozumieć, kiedy skazano nas na potępienie.
Chcieliśmy odnaleźć ocalenie, chwytając się sznurów i tabletek.

(Czy wierzysz w przeznaczenie..?)


Każdy mój sen przepełniony jest cierpieniem,
Twoja codzienność od dawna tonie w ciemności.
Próbowaliśmy znaleźć śmierć na własną rękę,
choć u żadnego z nas nie było to tak proste.


Czy wierzysz w przeznaczenie, które postawiło dwie cierpiące dusze na swojej drodze,
by razem odeszły, razem znalazły nieśmiertelność?


Powyższe 'coś' wpadło mi do głowy, gdy na matematyce poszłam do tablicy robić przykład, którego kompletnie nie rozumiałam.

Ciemna masa, tak, to ja..

Kumpela powiedziała, że wierszo-piosenka jest bardzo depresyjna..


Mam jeszcze coś, co chciałam Wam przedstawić, ale to chyba powinnam podać z dedykacją na talerzu..

Tak więc poniższe wypociny dedykuję każdemu nowo poznanemu człowiekowi, nie ważne, czy to było wczoraj, dziś czy wydarzy się jutro..

Tak więc, czytacie dla przestrogi, że tak to ujmę..


Ludzie twierdzą, że nic nie czuję,
że mam twarde serce i oziębłą duszę.
Nigdy jednak nie spytali mnie wprost,
dlaczego tak duszę w sobie emocje..?


Moje oczy często są pełne łez,
serce z żalu pęka, gdy po raz kolejny się poddaję.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego,
jak bardzo skomplikowałam sobie życie.


(Nie, nigdy się nie dowiesz, co obumarło w moim wnętrzu..)


Niekiedy chcę Ci wszystko powiedzieć, lecz nie mogę.
Znam Cię od niedawna, już popełniałam te błędy.
Obiecaj mi jednak, że znajdziesz dla mnie zrozumienie,
choć nie wiem, czy kiedykolwiek otworzę się na świat..


Nie, nigdy się nie dowiesz, co odumarło w moim wnętrzu,
nakazało mi milczeć,
nawet wtedy, gdy ceną jest Twoje życie..


Jak widzicie, moja znajoma, Angelika, miała rację mówiąc mi, że oba są bardzo depresyjne, jednak ten drugi o wiele wyraźniej obrazuje to, co czuję za każdym razem, gdy poznaję kogoś nowego..

Ostatnio mam niezłe szczęście do chłopców zwłaszcza, przy czym 'szczęście' jest różnie rozumiane..

Hm, głupota..


Tak więc kończę tą oto beznadziejną notkę.

Pozostaje mi tylko przeprosić Was bardzo za te nieobecność, problemy..

Rodzice ucięli mi dostęp do internetu..

1 komentarz:

  1. Śliczne te wierszyki, wiele jest w nich Ciebie. Chciałbym Cię poznać osobiście, ale nie jest to możliwe, wiem...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą wypowiedź :]